Łączna liczba wyświetleń
Obserwatorzy
piątek, 5 listopada 2010
A wszytsko prze blondynkę...
I zaczęło się...gdyby nie Atena i jej "ględzenie", pewnie wymazałabym tego bloga po całości, bo i po co mi on. A jednak został i piszę...Nie wiem jak długo, a tym bardziej jak często będę się tu uaktywniać ale na pewno muszę sporo w nim pozmieniać bo wieje strasznym zimnem i totalną jesienią.
A na początek moja pasja w niezbyt udanej wersji fotograficznej. Zdradzona co prawda ostatnimi czasy na rzecz xxx ale nie na zawsze. Romans zbyt długi jest (chyba) szkodliwy. Mam na mysli oczywiście haftowanie.
A na początek moja pasja w niezbyt udanej wersji fotograficznej. Zdradzona co prawda ostatnimi czasy na rzecz xxx ale nie na zawsze. Romans zbyt długi jest (chyba) szkodliwy. Mam na mysli oczywiście haftowanie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)
