Łączna liczba wyświetleń

Obserwatorzy

wtorek, 13 grudnia 2011

Choinkowo

Dziewczyny!
Zaciekawiłyście mnie niezmiernie.
A mianowicie - choinkami.
Ale tymi w Waszym mieście,
tam gdzie mieszkacie, żyjecie.
W zasadzie mogą być też te z wyjazdów.
Proszę więc, jeżeli chcecie się podzielić
zdjęciami Wolnej Choinki
o przysłanie je na mojego maila,
kbardy@wp.pl.
Każde zdjęcie wstawię do tego posta.
Proszę tylko o podpis od kogo i z jakiego miejsca pochodzi choinka.
Nie przejmujcie się tym, że z danego miasta
już jakaś choinka jest wklejona.
Super jest zobaczyć niby tę samą choinkę ale z innej
perspektywy. Czyimiś oczami.
Zachęcam do przesyłania zdjęć.
ZACZYNAMY
Atena z Drewnianej Szpulki, Bocholt, Niemcy
Maggie z Kalinki Summerhouse, ul. Piotrkowska, Łódź

Basia z Tupisze, Wenecja
Kajka - Pl. Zamkowy, Warszawa.
Agnica z Kubek pólnocna Grecja, Kozani

 Ewa z Perełki czasu , Kraków
Alex z Destination Art, Rockefeller Center na Manhattanie.

poniedziałek, 12 grudnia 2011

Yyyy...

Miało być pierniczenie-nie wyrobiliśmy się, ale...
Pokoik mój dzielny syn sam, jeden, jedyny, posprzątał.
Szmatka, woda, odkurzacz, były grane.
Potem szaleństwo z kolegą.
Niedziela również przeszła w sposób
sprintowski i mocno aktywna.
Ja, wreszcie, udało się, skończyłam
przy najmniej dwie bombki.
No, może nie zupełnie skończyłam ale...
Bardziej tak niż nie.
Brakuje kokardki i na lnie zrobiły się plamy
od kleju. Już wymyśliłam, żeby zrobić
esy-floresy ze złotego sznureczka do sutaszu.

A może nie???...
Zostało jeszcze kilka do zrobienia ale
przyznaję się bez bicia, koniec z xxx bombkami.
Przyklejanie kanwy na plastikową
bombkę to jakiś obłęd.
Zdecydowanie lepiej mi szło z jajami.
To coś  tak się marszczy jak stara brzoskwinia, ble.


Na koniec zapraszam na wizytę do...
mnie, hehe.
Tylko szpic u sąsiadów wylądował, hihi.
Oj tam, oj tam, troszeczkę się nie zmieścił.
Max nazwał to miejsce, "miejscem szpiegów z UFO".
Zabawa była przednia.
Muszę się Wam przyznać, że jak nie przepadam
za Warszawą to tak przebrana
bardzo mi się podoba.
Bardzo lubimy z Maksiem po szkole przejść się
Nowym Światem, przez Krakowskie Przemieście na Starówkę.
Oczywiście obowiązkowo zaliczamy
Bożonarodzeniowy Jarmark.
Ostatnio zakupiliśmy bardzo na czasie, typowo
świąteczną maskotkę.
Czesia z Władcy Much, hehe.
Żeby nie było-zakaz oglądania ale
maskotce nie mogliśmy się oboje oprzeć.
I juz naprawdę na koniec.
Udało mi się zrobić skan pewnej gazetki.
Co prawda schemat konika juz wstawiałam
ale teraz jakość zdecydowanie lepsza.
Zapraszam, się Panie częstują.
To już ostatnie w tym roku
Bożonarodzeniowe wzorki.


Kochane bardzo dziękuję za te wszystkie komentarze.
Przy życiu mnie trzymają, hihi.
A tak poważnie to niezwykle miło jest przeczytać,
że nasze wypociny gdzieś, komus się podobają.
Buziole Wam przesyłam.