Łączna liczba wyświetleń

Obserwatorzy

wtorek, 17 września 2013

Bieg na czas

Nie wypada mi się już nawet tłumaczyć.
Tak długo mnie tu nie było, że wszystko zarosło
pajęczyną a blog pokrył się grubą warstwą kurzu.
No cóż, czas biegnie tak niemiłosiernie,
że nie sposób go dogonić.
Przewracam się tylko przez płotki...
Postaram się chronologicznie zrelacjonować mój niebyt,
chociaż luki będą spore.
Po świętach z utęsknieniem czekałam na wiosnę i jak już nastała...

...zaskoczył mnie Dzień Matki od moich dzieciaków...

...od A do Z przygotowany przez moje starsze dziecię.
Uwierzcie, był przepyszny.
Potem nagle roczek Komunii Św.


Przyjazd Ewci z Perełki czasu i mojej psiapsióły z dawnych lat.
Aga urządziła nam maraton po Warszawie.
W życiu nie miałam takich odcisków




















Niestety nie mam zdjęć cudownych saszetek, jakie dostałam od Ewci.
Nie po raz pierwszy zresztą. 
Oj, mam zaległości coraz większe.
Tak pięknego weekendu dawno nie miałam.  Ewciu jesteś niesamowita.
Oczywiście monogram dla Ewy też nie obfociłam.
Jedynie w fazie przygotowań.

Razem z M dla Kajki ze Skarbnicy duszy.
Kajka pomogła mi w przygotowaniu prezentu dla pewnej
zwariowanej Maltanki, która całym sercem
zakochała się w Warszawie i Polsce.



















Oczywiście nie mogło zabraknąć Placu Zamkowego.
W zamian poleciało jajo i monogram.
 
















Lipiec natomiast zaowocował wielkim wydarzeniem w życiu mojej 
ukochanej chrześnicy Angeli.
Ślub jak z bajki, w całym tego słowa znaczeniu.
Wesele, włącznie z zaślubinami odbyły się-
jak na małą księżniczkę przystało-na zamku.
 




















A potem to już tylko urlop. Cudowne Morze Śródziemne i 
powrót po latach na Maltę.
Ale to już następnym razem. Mam nadzieję, 
że nie w przyszłym roku.
Wiem, straszna ilość zdjęć. Ale tak to już jest jak się 
rzadko na blogu bywa a potem chce się w expresowym tempie
zaległości nadrobić.
Jak na raz to by było tyle.
Bardzo dziękuję za wszystkie maile, zaintersowanie w trakcie 
mojego niebytu.
Potraficie dać kopa do działania, niezłego.
Bez Was ten blog nie miałby sensu.
 Jomo, z całego serca Ci dziękuję...Ty wiesz za co.
Trzymajcie się cieplutko i do zobaczenia  wkrótce,
mam taką nadzieję.

16 komentarzy:

  1. A myślałam, że już porzuciłaś blogowanie! Całe szczęście, że tak się nie stało! Pięknie się działo, dobrze, że same przyjemne momenty :) No i przy tej okazji pokazałaś piękne prace rekodzielne! A zdjęć jak dla mnie wciąż mało!
    Pozdrawiam serdecznie, ciesząc się z Twojego powrotu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pozdrawiam Cię serdecznie!Rozumiem Twoją niebytność, dobrze, że zatrzymywały Cię te przyjemne sprawy!

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie, że wróciłaś. Nieraz tak jest, że trzeba sobie zrobić małą przerwę.
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej, jak fajnie ze znowu jestes, ale nawet nie wiedzialam ze tak duzo czasu uplynelo.
    Mam nadzieje ze teraz bedziesz pojawiac sie czesciej, usciski

    OdpowiedzUsuń
  5. No nareszcie !, zagladałam kilka razy i czekałam , usprawiedliwienie przyjęte !
    Dzięki za odwiedziny , napisałas mi takie rzeczy ,że czuje sie zażenowana ! a To Twoje prace podziwiam , przymierzam sie do tych pieknych rózyczek , mam nadzieje ,że cos tam jednak wiecej powstało i nam pokażesz!!! chciałbym byc na takim ślubie hi hi i to w zamku !A księżniczk apowinna tam zamieszkać bo pasuje do niego.
    To jajo i monogram jest bajeczny ! powiedz czy wzór sama opracowujesz czy jest gotowy?

    Pamietam o moim długu... ale jeszcze musisz być cierpliwa , pozdrawiam serdecznie i bardzo sie cieszę ,że juz teraz bedę mogła Cię częściej czytać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nieobecnosc wytlumaczona! Wazne, ze jestes! Mialas mnostwo wrazen!
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  7. :))) Post jak na taaaaką nieobecność stanowczo zbyt krótki, także już się nie wymigasz i teraz na piękne zdjęcia Z Malty czekam. Dodam, że niecierpliwie, bo nigdy ani ja, ani nikt z moich znajomych tam nie był, więc tym chętniej poczytam relację.

    Monogramki jak marzenie :).

    Kajkuni pudełko cudne! Już teraz wiem dla kogo tak usilnie Warszawskich serwetek szukała :D

    Ściskam czule kochana :***

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobrze że zatrzymały Cię same dobre wydarzenia. I cieszę się że nie porzuciłaś blogowania i pokazujesz swoje cudne prace.
    Łap chwile i nie daj się złapać codzienności!

    OdpowiedzUsuń
  9. Kasia, Ty to siem nie tłumacz, tylko no wiesz! Oszczędzasz się nam tutaj:) Kasia, dzięki za niesamowity weekend! Dużo by mówić. Teraz czekam na Cię. Też nieco sie opuściłam w blogowaniu, następny post będzie m.in o pięknym monogramie w pięknej owalnej białej rameczce:) Buziaki:)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Na zamku? A kiedy rozwod?

    OdpowiedzUsuń
  11. Że się komuś o świcie takie rzeczy chce pisać. Ostatni komentarz pewnie doświadczona przez życie osóbka pisała i należy jej tylko współczuć.
    Kochane, dziękuję za słówka i postaram się częściej pisać, chociaż...pożyjemy, zobaczymy.
    Cieplutko pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. same piękne rzeczy:)
    a dobre wydarzeń nigdy za wiele!
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  13. :))))))))))))))))))))
    Tyle wydarzeń, że nie ma się co dziwić, ze czasu brak na relacjonowanie, ale się cieszę, że napisałaś, a poza tym po takim weselu pewnie z tydzień do siebie dochodziłaś:))))) pięknie wyglądają, gratulacje dla Młodej Pary! Gratulacje dla córy za tort! chyba na lekcję przyjadę;))) u mnie czas tez tak leci, że dla siebie już czasu brak, nie pytaj się skąd te hafty, nie wiem, chyba gdzieś w międzyczasie, a teraz od września już kompletnie czasu brak! Jajo i monogramy cudne, pudełek od Milki mam kilka to wiem, ze na żywo wyglądają jeszcze piękniej!maila się bałam pisać:)))))))) czekałam cierpliwie i się doczekałam:))))))to już wpadaj częściej, nie zapominaj o nas! Uściski dla Was wszystkich!

    OdpowiedzUsuń
  14. Nadrabiaj, nadrabiaj :) ja już zaczęłam a miałam dość podobna przerwę do Twojej :) widzę, że nie próżnowałaś przez ten czas, ale mimo wszystko czuję niedosyt więc czekam na więcej :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Śliczne zdjęcia. Wspaniałe wydarzenia.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Literka i jajo w realu jeszcze piękniejsze są! :-) Kajuś jaka piękna Panna Młoda, cudne zdjęcia! Eh, też kiedyś człowiek był młody. :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za poświęcony czas i pozostawione słówko