Zawsze ze mną były.
Cichutkie, niepozorne, czasami przycupniete w kąciku...
Ale były, są i będą.
Wiara w ich istnienie daje mi siłę,
spokój i nadzieję, że mimo wszystko On czuwa.
Rospościera skrzydła nad moją rodziną.
Daje wytchnienie a casami zapomnienie...
Lubię je widzieć, choćby w takiej postaci
I te ulubione przez mojego synka
Anielski zastęp wyciągany w jeden magiczny czas
Nawet taka postać cieszy
Tego juz znacie
Od ukochanej przyjaciółki i jej mamy
I coś, co dało mi niespotykaną dozę radości.
Czyż nie są anielskie???
Przyleciały od llooki z de szopy, sprawiając mi niesamowitą radość
a uśmiech nie schodził z mej twarzy przez cały wieczór.
Dziękuję Ci kochana.
Wierzysz lub nie, każda go ma.
Wiem o tym.
Pozdrawiam cichutko i cieplutko