Łączna liczba wyświetleń

Obserwatorzy

środa, 24 listopada 2010

stare zdjęcia...




Wspominałam już, że przywiozłam od rodziców
stare zdjęcia.
Dzisiaj przedstawiam niektóre z nich.
Są mi niesamowicie drogie i z radością pokazuję je Wam.



Z każdym z tych zdjęć wiąże się jakaś historia, zdarzenie, czasami
nawet opowieść.
Siedziałyśmy z moją Mamą przy nich do późna w nocy.
Kładąc się spać miałam jeszcze niedosyt.
Chciałam więcej i więcej...
Mam nadzieję, że moja córka kiedyś również będzie chciała
 usiąść tak ze mną. I że dane mi będzie przekazać jej to wszystko,
czego od mojej Mamuśki się dowiedziałam.




Czar zatrzymany w czarno-białej, starej fotografii.
Miejsca, które już nigdy nie będą takie jak na tych zdjęciach.
Jest jedno zdjęcie, zrobione we Lwowie, do którego czuję wyjątkowy sentyment.
Po kilkudziesięciu latach Tata zabrał mnie dokładnie w to samo
miejsce i zrobiliśmy sobie zdjęcie.
Przed tym samym pomnikiem, na tych samych schodach...

Torebeczkę pokazuję nie bez powodu.
Dostałam ją od mojej Mamy a ona od swojej bardzo starej ciotki.
Był czas, że zawieruszyła mi się.
Ze strachem myślałam, że jej już nie odnajdę.
Ale ona jest ze mną już tyle lat, że nawet jak gdzieś przepadnie
i tak się odnajduje. Tak po prostu...sama...

Pragnę nigdy nie zapomnieć, zawsze pamiętać, chcę przekazać...

poniedziałek, 22 listopada 2010

cd. zawieszek

Miały być zawieszki, zastanawiam się nad sercami
ale co wyjdzie to się dopiero okaże.
Zarys jest ale chyba nieodpowiednio się do tego zabrałam.
No cóż, pierwwsze koty za płoty.


Czy uda mi się stworzyć to co zamierzam? Nie wiem.
Nie ukrywam, że w zamiarze mam zrobienie serc 
coś w stylu Ateny.
Nie śmiem nawet oczekiwać, że będą choć podobne ale
jej serca są dla mnie wielkim wyzwaniem.


Mają być niewielkie i choć troszkę w klimacie
Bożonarodzeniowym.



Możliwe, że zabieram się nie z tej strony co potrzeba
ale jak już pisałam robię to po raz pierwszy.
Jestem w tej materii totalnym laikiem.



Spód serca będzie albo lniany albo w czerwoną krateczkę.
Jeszcze się nie zdecydowałam.
A może czerwony???

I na koniec tulipany od bliskiej mi osóbki.
Taka niby niewielka rzecz a jak cieszy.



Życzę wszystkim dobrego tygodnia a sobie abym
ten dzień jakoś przeżyła.