Wspominałam już, że przywiozłam od rodziców
stare zdjęcia.
Dzisiaj przedstawiam niektóre z nich.
Są mi niesamowicie drogie i z radością pokazuję je Wam.
Z każdym z tych zdjęć wiąże się jakaś historia, zdarzenie, czasami
nawet opowieść.
Siedziałyśmy z moją Mamą przy nich do późna w nocy.
Kładąc się spać miałam jeszcze niedosyt.
Chciałam więcej i więcej...
Mam nadzieję, że moja córka kiedyś również będzie chciała
usiąść tak ze mną. I że dane mi będzie przekazać jej to wszystko,
czego od mojej Mamuśki się dowiedziałam.
Czar zatrzymany w czarno-białej, starej fotografii.
Miejsca, które już nigdy nie będą takie jak na tych zdjęciach.
Jest jedno zdjęcie, zrobione we Lwowie, do którego czuję wyjątkowy sentyment.
Po kilkudziesięciu latach Tata zabrał mnie dokładnie w to samo
miejsce i zrobiliśmy sobie zdjęcie.
Przed tym samym pomnikiem, na tych samych schodach...
Torebeczkę pokazuję nie bez powodu.
Dostałam ją od mojej Mamy a ona od swojej bardzo starej ciotki.
Był czas, że zawieruszyła mi się.
Ze strachem myślałam, że jej już nie odnajdę.
Ale ona jest ze mną już tyle lat, że nawet jak gdzieś przepadnie
i tak się odnajduje. Tak po prostu...sama...
Pragnę nigdy nie zapomnieć, zawsze pamiętać, chcę przekazać...