Łączna liczba wyświetleń

Obserwatorzy

piątek, 19 listopada 2010

Święta tuż, tuż


Dzisiaj naprawdę krótko.
Wszystkie tworzycie już ozdoby świąteczne
więc postanowiłam również wziąć się do roboty.
Nie wiem jak mi to wyjdzie ale mam zamiar
uszyć zawieszki z czerwonymi haftami.


Siedzi mi w głowie jeszcze kilka pomysłów
ale doba, jak dla mnie, jest zbyt krótka.
Nie ogarniam się z tym wszystkim.
W dodatku mam bardzo daleko rodziców
i jeżeli nie dojdzie do skutku
mój wyjazd do nich na Święta to się zapłaczę.
Byłam u nich na 11 listopada i przytargałam reklamówkę zdjęć.
Najstarsze jest z 1920-go któregoś roku.
Ogromna ilość zdjęć mojej mamy jak była panienką i taty kawalera.
Miałyśmy niesamowitą frajdę przy przeglądaniu ich.
Niestety na razie nie mogę ich pokazać.
Czekają-przynajmniej niektóre-na oprawienie.
Ale świadomość, że mam je u siebie w domku bardzo wzrusza.
Większość z Was zachwyca się starymi fotografiami.
Ja również je lubię, ale myśl, że są na nich moi najbliźsi
wprawia mnie w stan euforyczny wręcz.

Życzę wszytkim odwiedzającym miłego weekendu,
oraz naładowania baterii na następny tydzień.

Buziole



środa, 17 listopada 2010

Serca i nie tylko

Jakiś czas temu zamówiłam u sympatycznej Małgosi coś, czym zachwycałam się od dłuższego czasu.
I wczoraj jest, dotarło.
Chwalę się wszem i wobec moimi pięknymi skarbami od Małgosi z
"a wszystko co kocham..."
Małgosiu, bardzo dziękuję za tak pięknie wykonane serducha.
Szydełka od razu powędrowały na swoje miejsca.


DZIĘKUJĘ!!!
W tle karteczka od Atenki, za którą już ostanio dziękowałam ale nie pokazałam.
Dzisiaj poprawiam swój błąd.


Same rozumiecie, że nie sposób tego nie pokazać.


W zasadzie mam jeszcze jedne podziękowanie,dla przemiłej Beatki z
"Art-ambrozji" za
radochę jaką sprawiła moim dzieciakom, szczególnie synowi Aniołkami.
Robią w moim domu furorę.
Przedstawiam Wam na razie jednego, ponieważ Maks wszędzie targa ze sobą
swojego Śpiocha i nie bardzo mam jak go obfocić.
Może kiedyś dam radę.


Od kiedy zaczęłam zaglądać na Wasze blogi, do niektórych pisać, życie stało się jakieś
radośniejsze, bardziej pogodne.
Bardzo się cieszę, że wreszcie odkryłam Wasz świat
 i mogę w nim nieśmiało zaistnieć .

Przesyłam radosne całuski i życzę wszystkim odwiedzającym-i nie tylko-miłego dzionka.

wtorek, 16 listopada 2010

Eustoma i nie tylko

Chyba wszystkie dziewczyny , których przeglądam bloogi są zauroczone kwiatami,
a w szczególności Eustomą.
Zachwyt w pełni uzasadniony i popierany przeze mnie.
Podpisuję się pod tym obiema "ręcami" i nogami.
I ja, jakiś czas temu, idąc za głosem serca nabyłam u pewnej przemiłej Pani mały bukiecik Eustomy.
Niestety pozostały już tylko zdjęcia.


Pomysł na poduszkę dla moich ukochanych Rodzicieli.
W fazie produkcji ale może do Bożego Narodzenia ukończę.
Mam mały problem z pomysłem jak połączyć aidę z haftem z poszewką.
Wiem, że najlepsza byłaby koronka.
Próbowałam wymodzić na szydełku ale chyba z 3 razy prułam
i poddałam się.
Czekam na venę.



Chciałabym pokazać Wam co ostatnimi czasy natrętnie zbieram.
SOSJERKI
Mam ich już kilka i każdy wypad na Koło
kończy się przytarganiem przynajmniej jednej takowej.
Staram się nie bywać tam zbyt często,
z wiadomych powodów.
Ale... czasami trzeba.


W tle widać sławetne szpulki. Wiadomo od kogo. Atenko, bardzo Ci za wszystko dziękuję. Z całego serduszka.
Pomarudzę troszkę ze zdjęciami-skoro wreszcie doszłam jak je zamieszczać.
Poniżej mój twór, który zamierzam oprawić.
Początek...



i efekt końcowy...




I juz ostatnie zdjęcie w dniu dzisiejszym. Troszeczkę mnie poniosło więc postaram się
następnym razem przystopować.
Miała być poduszka ale co róż koncepcja się zmienia.
Na bieżnik, potem obrus...
a co z tego będzie okaże się na końcu.



Cieszę się bardzo,że wreszcie robię postępy w moim bloogu, bo już się bałam,
że po prostu sobie go odpuszczę.

Pozdrawiam Was cieplutko.

Wielka sprawa

Serweta powstaje już czas jakiś i końca nie widać ale wszystko przez xxx. Po latach przypomniałam sobie, że jest coś takiego jak haft krzyżykowy i na nowo go odkrywam. Stawiam pierwsze kroczki ale bardzo mnie ta praca cieszy. W dalszym ciągu mam problem z zamieszczaniem zdjęć i nie do końca rozumiem działanie niektórych funkcji blooga więc proszę o wybaczenie. Jak się uda zdjęcie będzie, jak nie to nie.

Moje marzenia...