Łączna liczba wyświetleń

Obserwatorzy

czwartek, 17 lutego 2011

Wielkie zmiany

Dzisiaj jest mój dzień.
W pełnym tego słowa znaczeniu.
Moja ukochana Mamuśka dokładnie 40 lat temu
powiła na świat bardzo nieznośną dziewczynkę-czyli mnie.
Ale to nie wszystko.
Postanowiłam zmienić swoje życie w sposób diametralny.
Przede wszystkim zawodowo.
I mam nadzieję, że skoro cała sprawa rozegrała się w takim dniu
to...po prostu mi się uda.
Musi mi się udać.
Pomogłam mojemu szczęściu jak tylko potrafiłam.
Nie było mnie czas jakiś
ponieważ zaniemogłam.
I to konkretnie.
Zapalenie ucha z powiększonymi
węzłami chłonnymi, katar, zawalone gardło.
Jakieś paskudztwo się przyczepiło i co gorsza,
nie odpuszcza.
Ale w trakcie leżenia udało mi się
zrobić kilka bardzo małych rzeczy.
Monotematycznie-serca.
Wzór przysłała mi ABily, za co bardzo dziękuję.



 Chciałam aby wyszło tzw. kopnięte serce, hihi.



To już serce dla przyjóciółki mojej Kassandruli.
I małe serducho dla jej mamy.
To tak w telegraficznym skrócie.
Zmykam kończyć stare sprawy aby móc zacząć nowe.
Trzymajcie za mnie kciuki, bo obawiam się,
że porywam się z motyką na słońce.

Życzę wszystkim odwiedzającym miłego dzionka.
Buziole