W poprzednim poście obiecałam napisać
o wakcjach, spędzonych na Malcie.
Wróciłam na nią po 6 latach
i nadal jestem nią zachwycona
ale mieszkać tam nie chciałabym.
Wyspa z ponad 300 tys. ludności, z jednego końca
na drugi można przejechać w niespełna 2 godziny.
Czysta klaustrofobia.
Krajobraz za to niesamowity.
Głównym budulcem na Malcie jest piaskowiec,
więc wkoło domy żółte jak piasek,
do tego palące słońce
i niesamowity kolor nieba i morza.
Bajka
Wedle życzenia zasypuję Was zdjęciami.
Będzie ich naprawdę masa.
Nie będę rozpisywała się o jej historii.
Wujek google wszystko wystuka.
Zaczynamy w telegraficznym skrócie.
Widok z samolotu
Wszystko spalone słońcem. Nie wiele jest miejsc,
w zasadzie nie ma takich gdzie byłaby soczysta zieleń.
Czegoś takiego na Malcie-przynajmniej w lecie-
nie uświadczy się.
Stolica Malty Valetta.
Na zdjęciu po lewej widać ustrojoną stolicę, gotową na kolejną
noc festy.
Znaleźliśmy mały zakład, którego właściciel wykonuje
takie oto zbroje. Wszystko ręczna robota, ze skóry.
Wierzcie mi, niesamowity widok.
Poniżej już inne miasteczko. Wszędobylski piaskowiec.
Od 1 sierpnia do końca miesiąca na calusieńkiej Malcie
trwają festy.
Od rana do późnych godzin nocnych.
Każde miasteczko, wróć - każdy kościół
wyprowadza ze świątyni swojego
patrona i wtedy się zaczyna...
Żeby nie było, że tylko zwiedzaliśmy,
kilka fotek mojego najmłodszego na jego
ulubionej "plaży"
Te z piaskiem omijał dużym łukiem.
Jego ulubionym miejscem był w zasadzie taras spacerowy
z możliwością skakania do morza.
Tam mu było najlepiej. Nam zresztą również.
Zdarzało się, że morze coś na brzeg wyrzucało...
Chłopaki zawzięcie wciąż coś wyławiali...
Jedzenie na Malcie nie powaliło mnie.
Powiem szczerze, że oprócz królika nie mają
jakoś polotu kulinarnego.
Zbyt dużo fast foodu.
Ale nie żeby już tak całkiem nic...
Użądziliśmy sobie mały rejs na sąsiednią wyspę Gozo.
Jak widzicie wszystko słońcem spalone.
Ale architektura powalająca. Tak jak zresztą kościoły.
Bogactwo, przepych...
Ale perełką jest Blue Grotto
Nisamowity plankton, który daje takie efekty kolorystyczne.
I rejs malutką łupinką wokół stolicy i miasteczka gdzie mieszkaliśmy.
Żeby dojść do portu przechodziliśmy przez dwa miasta, hihi.
Zupełnie nie wiedziałam gdzie przebiega granica.
Malutkie skrzyżowanie i już byliśmy w innym mieście
Teraz już nikt mi nie napisze, że za mało zdjęć.
Jeszcze na koniec ostatni wieczór na Malcie.
Zderzenie z Polską rzeczywistością nie było łatwe ale...
czas do roboty, kochane.
Mam nadzieję, że jednak Was nie zanudziłam i może znajdzie się
kilka osób, które dotrwały do końca.
Trzymajcie się dziewczyny cieplutko i...
byle do lata.
Paaaaaaaaaaa
Ja dotrwałam :))) Z wielką przyjemnością obejrzałam wszystko :) Nie byłam na Malcie... jeszcze... :D Bo w życiu nigdy nic nie wiadomo :)
OdpowiedzUsuńPrzed nami cudna jesień i wspaniała zima z ciepłymi herbatkami z rumem, pod pledem z babcinych kwadratów. Cudnie będzie!
Malta to piękna wyspa. Mieliście fajne wakacje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Witaj kochana no nareszcie coś napisałaś, przeoczyłam ostatni post. Widzę, że było Ci tam cudownie, a Maks czuł się jak ryba w wodzie. Do Warszawy przyjadę w poniedziałek, dryndnę jeszcze. Całuski przesyłam:):):):):):)
OdpowiedzUsuńJak dobrze Cię znowu czytać i oglądać:)))
OdpowiedzUsuńFantastyczne wakacje!
P.S. A jak o przegapianiu mowa, to jeszcze taką ciekawostkę mam dla Ciebie, za krzyżyki się wzięłam,hi,hi
Uściski, Kajeczko:)))
Miło było wrócić z Tobą w te urocze miejsca. i Wróciły wspomnienia. Bardzo miłe ;)
OdpowiedzUsuńWitaj, pobyt na Malcie do pozazdroszczenia. Cudne fotki zrobilas, jednym słowem mieliscie wspaniałe wakacje. Kaju, bardzo dziekuje za odwiedziny u mnie i zaproszenie, nawet nie wiesz jak załuje, że tym razem nie bede mogla sie z Toba spotkac. Dzisiaj " medyczny" dzień w całosci, jutro o 9.00 wyjezdzam ;//...ale będę w grudniu, mam nadzieje na spotkanie z Tobą, usciski! Magda
OdpowiedzUsuńWitaj!
OdpowiedzUsuńWspaniała wirtualna podróż! Również nie byłam na Malcie i z przyjemniością obejrzałam Twoją fotorelację:)
Dziękuję za troskę i stawiam się do raportu. Również miałam sporą przerwę... którą przemilczę. Ale jak to mawiają - ciągnie wilka do lasu;) Właśnie rozkręcam się w nowym miejscu. Zapraszam serdecznie!
www.chasingbutterflies.com.pl
Pozdrowienia!
Wspaniała wyprawa do pięknego miejsca, przepiękne zdjęcia!Może i mnie kiedyś będzie dane oglądać osobiście te urocze miejsca! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCudnie, że jesteś a wakacje fantastyczną, piękną blogową podróż nam przygotowałaś
OdpowiedzUsuńŚciskam cieplutko
I dziękuję za odwiedziny
Marta
Kasia, zdjęcia śliczne, tyle słońca. Chętnie bym tam spędziła parę chwil:) Maks rośnie jak na drożdżach. Wyobrażałam go sobie jako małego chłopczyka:)Napisz perę słów na maila:) Pozdrowienia.eWa
OdpowiedzUsuńNa Malcie nie byłam nigdy i na pewno nie będę więc nie mam co marzyć ale piękne wakacje miałaś - dziękuję za odwiedziny u mnie oraz za pamięć o książce i ja również dam zanać - haft przestzrenny dla mnie jest nie do opanowania acha już mi nie uciekniesz pozwoliłam sobie wkleić twój blog u mnie na pasku bocznym w honorowym miejscu w inspiracjach pozdrawiam ciepło Maria
OdpowiedzUsuńOj, cudnie tam! Pięknie mieliście wakacje Kajuś! Buźka!
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia i wspaniałe miejsce. Może kiedyś tam pojadę, a dzisiaj dziękuję za możliwość zobaczenia tego, co Ty pokazałaś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ale zazdroszczę , zęby zgrzytają słyszysz? kurcze tez bym sie tam wybrała , musi byc pieknie a woda ! , poezja.
OdpowiedzUsuńPiekny mialas urlop..sliczne widoki cudowne miejsca, niektore jak zdjecia z bajki..tak po cichu to Ci szczerze zazdroszcze bo ja w tym roku nie pojechalam nigdzie ,Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńIt's a beautiful trip and you must have enjoyed it very much! Hi, Thank you for visiting my blog. I'm glad you do like the tutorial. Try it and you'll love it. Hugs! judy
OdpowiedzUsuńNo tak niektórzy to mieli ekskluzywne wakacje :)Świetna fotorelacja Kasiu i rzeczywiście można się zakochać w tym miejscu,a Syn coraz przystojniejszy :0)
OdpowiedzUsuńbuziaki
Kajkuś piękne, słoneczne, rodzinne wakacje.
OdpowiedzUsuńCzego jak czego ale, jak widzę, słońca Wam nie brakowało :D. I dobrze! Myślę, że słoneczny dzień od razu dodaje energii i wszystko wydaje się jaśniejsze, weselsze ;). Miło jest też się wygrzać czasami :))). Ja teraz grzeję się przy kominku. Tia... Ledwie początek jesieni a już rozpalam...sama nie wiem właściwie dlaczego, bo przecież nie jest zimno...
Zdjęcia jak z filmów. Miło popatrzeć, powzdychać. Piękne ujęcia, wspaniałe miejsca, cudowny czas. Nigdy tam nie byłam a widzę, że jest o czym marzyć.
Pozdrawiam najcieplej synka przystojniaka! Wybacz mi kochana, no nie mogłam się powstrzymać....^^)
Teraz ja nadrabiam zaległości ;-)
OdpowiedzUsuńWidać, że wyprawa wspaniała !!!
Widoki niesamowite.
Chętnie sama bym Maltę odwiedziła ;-) może kiedyś ;-)
Pozdrawiam Agnieszka
Zeżarło mi odpowiedż;:P
OdpowiedzUsuńChciałam napisać, że - po pierwsze -cudne, cudne zdjęcia, szczególnie w obliczu nadchodzącej szaroburej pory roku, a po drugie - co ty kobieto knujesz, hęęę??? No ale - przecierany biały lubię, no;)
Uściski gorące:)
Piękne miejsca nam pokazałaś, aż poczułam klimat lata :) Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńOj cudnie trochę lata jesienią...:) Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKochana dziękuję za odwiedziny i miłe słowa. Piękne zdjęcia wakacyjne, zachęcają do wyjazdu na maltę. Jeszcze tam nie byłam, więc kto wie.... A co do chomika i wzorków - po prawej stronie znajduje się banerek, który poprowadzi Cię bezpośrednio na mojego chomika - beatamioduszewska1. Wzorki są zabezpieczone hasłem, ale podawałam je już tyle razy, że na pewno sobie poradzisz. Poza tym jak na hafciarkę jest hafciarsko banalne ;)Zapraszam częsciej na bloga i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuje za miłe słowa!
OdpowiedzUsuńMalta... jednym słowem... marzenia się spełniają :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)