Brałam udział w niezwykłym wydarzeniu.
Dwaj wirtuozi fortepianu: „klasyk” Janusz Olejniczak i jazzman Adam Makowicz
zakończyli Festiwal Jazz Jamboree 2010
i uraczyli widownię Filharmonii Narodowej utworami
Fryderyka Chopina
w wersji jazzowej.
Zaczarował mnie Janusz Olejniczak.
Czułam wielki niedosyt kiedy zagrał ostatni utwór.
Wszystko działo się jakby w zwolnionym tempie.
Natomiast Adam Makowicz
rozgrzał warszawską widownię do czerwoności.
Bis za bisem...oklaskom nie było końca.
Tylko dlaczego tak krótko???
Potem w zaciszu domku na nowo przeżywałam
ten niezwykły koncert.
Dla takich chwil naprawdę warto żyć.
a jak tam renifer ? pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńtak.. ten rodzaj muzyki czasem powoduje nieprzespane noce..
OdpowiedzUsuń