Dzisiaj naprawdę krótko.
Wszystkie tworzycie już ozdoby świąteczne
więc postanowiłam również wziąć się do roboty.
Nie wiem jak mi to wyjdzie ale mam zamiar
uszyć zawieszki z czerwonymi haftami.
Siedzi mi w głowie jeszcze kilka pomysłów
ale doba, jak dla mnie, jest zbyt krótka.
Nie ogarniam się z tym wszystkim.
W dodatku mam bardzo daleko rodziców
i jeżeli nie dojdzie do skutku
mój wyjazd do nich na Święta to się zapłaczę.
Byłam u nich na 11 listopada i przytargałam reklamówkę zdjęć.
Najstarsze jest z 1920-go któregoś roku.
Ogromna ilość zdjęć mojej mamy jak była panienką i taty kawalera.
Miałyśmy niesamowitą frajdę przy przeglądaniu ich.
Niestety na razie nie mogę ich pokazać.
Czekają-przynajmniej niektóre-na oprawienie.
Ale świadomość, że mam je u siebie w domku bardzo wzrusza.
Większość z Was zachwyca się starymi fotografiami.
Ja również je lubię, ale myśl, że są na nich moi najbliźsi
wprawia mnie w stan euforyczny wręcz.
Życzę wszytkim odwiedzającym miłego weekendu,
oraz naładowania baterii na następny tydzień.
Buziole
Interesujacy hafcik, ciekawia mnie efekty koncowe.
OdpowiedzUsuńNo i zaintrygowalas mnie tymi starymi zdjeciami, ja pare skradlam babci, pochodza z okresu II wojny.
Buziaki